limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Poniedziałek, 18 marca 2013 | dodano: 18.03.2013

-4 i wmordewind. Nogi zupełnie nie podawały w takich warunkach i stąd też średnia podła. Za to radocha z jazdy jak zawsze :-) Martwi mnie tylko prognoza pogody na godziny popołudniowe :-/ Ma padać śnieg po 16:00.

Prognozy sprawdziły się. Niestety. Jeszcze zanim zdążyłem wyjść z pracy zaczął zasuwać śnieżek. I tak mu zostało aż nie dojechałem do domu. Za oknem już biało a on leci dalej :-( Jutro Zbiorkom.
Powrót przez centrum Dąbrowy Górniczej w celu najechania bankomatu. Potem do Będzina do serwisu po dwa komplety klocków do tarczówek. Tak na zaś. Mają tendencję do bywania. Ostatnio jak potrzebowałem to nie było. Potem już powrót przez Łagiszę i Sarnów. Cały czas z tym czymś białym prosto w gębę.
Plus powrotu to to, że wiaterek raczej sprzyjający i zdecydowanie cieplej. Nogi podawały zupełnie inaczej. Od świateł w Sarnowie ładnie w okolicach 30 km/h. I na tym odcinku nawet nie miałem śnieżkowi za złe, że leci.


Kategoria Praca


komentarze
lukasz78
| 22:25 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj No to w ostatniej chwili załapałem się u Was jak widzę na brak śniegu :) A dzisiaj to i w Warszawie białeg mokrego syfu nasypalo...
amiga
| 11:19 poniedziałek, 18 marca 2013 | linkuj Po takim czymś faktycznie nie powinien ;P
limit
| 11:09 poniedziałek, 18 marca 2013 | linkuj amiga: Ale dostał browara w nagrodę i 2,5h godziny drzemki więc nie powinien się buntować :-)
amiga
| 10:21 poniedziałek, 18 marca 2013 | linkuj jak się tyle jeździło w weekend to nic dziwnego, że organizm domaga się chwili odpoczynku...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!