DP - PTTK - ND
-
DST
43.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
18.56km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Termometr nie mógł się zdecydować ile jest na zewnątrz. Generalnie coś koło zera. Mglisto. Jazda generalnie w tempie prawie spacerowym. Miesiąc byczenia i dają o sobie znać mięśnie w dziwnych miejscach. Zupełnie nie te, które bym podejrzewał o to, że zaprotestują. Trochę też wyłazi jeszcze grudniowa gleba :-/
Po drodze pokaz "miszcza" kierownicy - wyprzedzanie z lewej strony na podwójnej ciągłej i pasach samochodu sygnalizującego skręt w lewo. Kto takiemu dał prawo jazdy?
Po pracy najpierw wertepkami pod Plac Papieski i przez osiedle w stronę Kukułek. Na wylocie Kukułem mijam się z Andrzejem. Wymiana szybkiego "cześć" w locie. Mój popracowy cel to siedziba PTTK i spotkanie Klubu Cykloza. Tam trochę schodzi na różnych sprawach do mniej więcej 18:00. W końcu się zbieramy. Dziś tylko Marcin i ja jesteśmy na rowerkach. Razem też ruszamy do Czeladzi coby nieco kaemów przerobić. Żegnamy się pod stacją benzynową po dłuższej chwili gadki. Marcin jedzie na Będzin a ja w stronę Wojkowic i dalej do siebie z małą odchyłką po bułki.
Jakby tak miało być jak dziś do końca zimy to może być. Może upałów nie ma ale też nie wieje, nie ma śniegu. Jak na luty to nienajgorzej. Niezmiennie zimy nie lubię i czekam na jej rychły zgon.
Kategoria Praca
komentarze
Co do kierowców, to chyba mamy wszyscy podobne zdanie..., szkoda gadać...