limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Tym razem na południe

  • DST 47.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.86km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 stycznia 2013 | dodano: 02.01.2013

Dziś postanowiłem sprawdzić jak to jest z malowaniem asfaltowych ścieżek w parku chorzowskim.
Na starcie, który to nastąpił około 12:20, +1. Dzień szary, bury i ponury ale przynajmniej wieje umiarkowanie i nic nie pada. Ruszam w stronę Wojkowic i Przełajki. Tam też czynię pierwsze foto specjalnie dla Łukasza :-p Wkraczam w strefę wpływów Ruchu Chorzów a ja na plecach mam logo Klubu Rowerowego Cykloza Sosnowiec. Nieco, powiedzmy, prowokujące. O ile jeszcze te wojny kibiców są aktualne.
Dojeżdżam w końcu do parku i wbijam się w jego ścieżki przy wieży telewizyjnej. Robię dużą pętlę focąc to tu, to tam. Potem zawijam jeszcze pod planetarium i wracam pod wieżę. Powrót do domu inną trasą. Jadę do Michałkowic i dalej prosto do Wojkowic i Bobrownik. Przez tamę na Rogoźniku i asfaltem wzdłuż zbiornika do Góry Siewierskiej. Stamtąd zjeżdżam do Strzyżowic i do domu.
Jechało się w sumie nieźle ale zawsze jest jakieś ale. Mogło być cieplej. Mogło być słoneczko. Mogło być ogólnie przyjemniej. Innymi słowy zima, której nie lubię. Podobno dziś nasza Matka Ziemia jest najbliżej słońca w ciągu swojego rocznego obiegu. Ni cholery tego nie było czuć. Może następnym razem ;-)

Link do galerii


Info na wjeździe kto tu rządzi i kogo łowi ;-) Latem pewnie mniej się w oczy rzuca.


Prawie uwierzyłem w to hasło. Prawie. Gdyby nie to co pod nim.


Wieża telewizyjna.


Kilka graffiti po drodze. Szkoda, że kibic Ruchu nie uszanował czyjejś pracy. Obok miał mnóstwo wolnego miejsca na wyrażenie swojego przywiązania dla klubu.


Tak patrzyłem na niektóre z tych malunków i naszła mnie refleksja, że to mnie się wydawało, że mam wyobraźnię... ;-)


Coś dla Morsa ;-)


I w końcu znalazłem ten pomalowany asfalt. Na szczęście tylko odcinki. Ale i tak pomysł z kategorii hm... oryginalnych?


Tak się zastanawiałem, czy to miejsce poboru "amunicji" przed rozgrywkami. Stadion minąłem chwilę wcześniej więc trochę by to pasowało ;-)


Stacja kolejki linowej.


Ostatnie foto i do domu - Planetarium.


Kategoria Inne


komentarze
limit
| 11:36 czwartek, 3 stycznia 2013 | linkuj amiga: Właśnie wklepałem wpis z dziś :-)
amiga
| 10:29 czwartek, 3 stycznia 2013 | linkuj Dzisiaj odpuściłeś, czy jesteś gdzieś w trasie ? Bo zakładam, że urlop do końca tygodnia ;)
t0mas82
| 06:54 czwartek, 3 stycznia 2013 | linkuj Adam Może dlatego, że bokami przemykam i to wczesnym rankiem lub wieczorkiem ;-)
limit
| 21:41 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Tomek: Ty ryzykujesz z każdym dojazdem do pracy i jakoś Ci się udaje. Czemu i ja miałbym nie spróbować?
t0mas82
| 21:25 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Ja bym uważał na tych łowców :-) Nie próżnujesz na urlopie i wyjazd "zagraniczny" zaliczony.
limit
| 20:56 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj mors: Jak będzie okazja, to sfocę morsa w przeręblu :-]
mors
| 20:30 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj O, załapałem się na zdjęcie! ;)Dzięki za pamięć, miło!
Często ludzie na BS wynajdują te poczwary, a ciekawe, o ilu jeszcze przypadkach nie wiem.. ;)
limit
| 19:56 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj lukasz78: Mnie ani ten sport nie pociąga, ani też otoczka mu towarzysząca. Dodatkowo to jeszcze jest sport polityczny i korupcyjny ostatnimi czasy w tym kraju.
lukasz78
| 19:42 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Limit, ale ja też się pilką jako grą nie interesuję, serio. Interesuję się kibicowaniem :) Oglądanie samej gry w piłkę mnie nudzi, wyniki śledzę po gazetach, ale samą grę oglądam rzadko, jak leci jakiś mecz to się gapię... na trybuny, gdy je akurat pokażą. Mnie interesuje klimat trybun a nie kopanina :) My kibice mamy nawet takie powiedzenie: "Gdyby interesowała nas piłka, zostalibyśmy piłkarzami" :)
amiga
| 15:27 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj w zasadzie każda pogoda nadaje się na rower.... to tylko kwestia nastawienia...
limit
| 15:20 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj amiga: Ja jestem egzemplarz zupełnie nieimprezowy więc nie mam czego leczyć :-) Normalny regularny urlop wypoczynkowy. A skoro wolne i są warunki do jeżdżenia to też i bujam się po okolicach.
amiga
| 15:12 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Toż to Limit zawitał do mojego miasta (no prawie mojego, w każdym bądź razie było blisko), a ja w pracy.... :(

Ten pomysł "z kategorii oryginalnych?" to jeden z największych debilizmów... trochę wody na czymś takim, lekki przymrozek i wszyscy leżymy...
To jest chyba najgorszy z możliwych sposobów (ale i najtańszy) robienia ścieżek rowerowych....

Jeszcze leczysz sylwestra ?
limit
| 15:06 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Z opowieści zasłyszanych to podobno w Piekarach Śląskich ostro walczą. Nawet były ofiary śmiertelne.
Trochę szkoda, że kibicowanie tak wygląda bo robi złą reklamę całej dyscyplinie. Osobiście piłką się nie interesuję a takie "legendy" jeszcze dodatkowo zniechęcają.
lukasz78
| 15:01 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj Wojenki kibiców są aktualne cały czas :) W Warszawie to jest w sume nudno, wszędzie Legia i gdzieś tam zbunkrowane leszcze z Polonii, na Śląsku i w Zagłębiu to jest prawdziwa mozaika pod tym względem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!