limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 grudnia 2012 | dodano: 17.12.2012

+3 na starcie. Drobny deszczyk do Będzina. Potem już tylko mokre asfalty. Poza tym bezstresowy dojazd do pracy.

Na wyjściu z pracy mokro. Chodziły mi po głowie małe objazdy ale jak w Dąbrowie Górniczej zaczęło padać to mi ochota przeszła. Pojechałem na molo przy Pogorii 3 i potem przez Zieloną, Preczów i Sarnów prosto do domu. Pomimo tego, że mokro i do upałów daleko to jednak jechało mi się całkiem przyjemnie. To już chyba ten etap uzależnienia, gdzie odwyk nie ma sensu :-]
W kwestii zimy... bez zmian.


Kategoria Praca


komentarze
lukasz78
| 18:04 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj Na cyklozę rady ni ma, to nałóg nieuleczalny :)
limit
| 10:39 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj Cóż poradzisz... Pozostaje tylko z tym żyć i cieszyć się, że nie -20 i zadymka.
amiga
| 10:38 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj piękny ciepły poranek, gdyby jeszcze nie ten deszczyk... i dzień 8 godzinny...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!