limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DOND - Tym razem rundka na zachód

  • DST 32.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 grudnia 2012 | dodano: 02.12.2012

Start po opóźnionym rozruchu czyli 15:20. Na początek wspinam się dla rozgrzewki na górkę paralotniarzy w Górze siewierskiej. Stamtąd terenem pod Ligęzę i asfaltem zjazd do Rogoźnika. Obok cmentarza w Dobieszowicach przeskakuję na drugą stronę autostrady i wyjeżdżam w Wymysłowie. Robi się już powoli ciemno. Wzdłuż tamy na zbiorniku Kozłowa Góra jadę do drogi Tarnowskie Góry - Piekary Śląskie i tam skręcam na Piekary. Kawałek ścieżką, resztę asfaltem jadę do świateł przed szpitalem i skręcam na Wojkowice. Prawie całą długością Wojkowic dojeżdżam do kościoła (tego od strony Grodźca) i skręcam na Strzyżowice i potem już prosto do siebie.
Chłodno. Nogi nie podają za dobrze przy tej temperaturze i napowietrzanie też się buntuje przy próbie pociśnięcia. Na płaskim tak 22-24 km/h. Jednak byle górka i prędkość spada do 15-19 km/h :-/
Aktywność społeczeństwa znikoma. Rowerzystów śladowo. Trochę więcej biegaczy.


Kategoria Inne


komentarze
lukasz78
| 13:24 poniedziałek, 3 grudnia 2012 | linkuj A w Warszawie aktywność rowerzystów o dziwo wysoka i to w wieku bardzi różnym - nie wiem, czy to rowerowanie zrobilo się u nas takie "trendy" czy też kolejne podwyżki cen biletów zbiorkomu i benzyny spowodowały roweryzację Warszawy.
limit
| 13:24 poniedziałek, 3 grudnia 2012 | linkuj amiga: Tak, ale wpis zaraz wyprodukuję :-)
amiga
| 08:54 poniedziałek, 3 grudnia 2012 | linkuj Dzisiaj wolne ?
pablo84
| 17:36 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj no ja dzisiaj też trochę pokręciłem... i tak jak piszesz - nie za mocno szło nacisnąć bo od razu zaczynało gasić - większe zapędy - zimne powietrze. A prędkości tak jak u Ciebie... lekka górka i od razu na spacerowe tempo bo nie szło mocniej...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!