limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 20 listopada 2012 | dodano: 20.11.2012

+5 na starcie. Początkowo opornie. Między Łagiszą a Będzinem podłączam się pod linię "16" i w tunelu podciągam się za nerkę w Będzinie. Potem już nie udaje mi się złapać żadnego autobusu po drodze. Na podjeździe pod Środulę jadę poboczem robiąc miejsce dla wymijających się autobusów linii "188". Kierowca jadącego w moim kierunku pojazdu miga w podziękowaniu. Sympatyczny gest. Dojeżdżam na miejsce punktualnie pomimo obsuwy na starcie.

Po pracy do Będzina obok Makro. Przy Decathlonie rozpirz na drodze. Pewnie przeróbki pod kątem usprawnienia ruchu w tym miejscu. Faktem jest, że lubi tam się zakorkować czasem. Dla rowerka to nie problem myknąłem tu chodnikiem, tam pod prąd i jakoś to objechałem. Robię wjazd do serwisu w celu wymiany klocków a tu zonk. Remanent. Ale chwilę pogadałem z właścicielem i umówiłem się, że wpadnę w piątek jak odkopie towar.
Jadę nad Przemszę zakotwiczyć przy stoliku do szachów. Rozkładam narzędzia, odpinam wszystko co trzeba od rowera i zabieram się za założenie klocków wyjętych z tylnego hamulca. Te z przodu zdarte do cna, te wyjęte z tyłu jeszcze coś okładziny mają. Na te kilka dni może ich wystarczy jak będę delikatny.
Potem przez Łagiszę i Sarnów do domu. Miałem pojeździć więcej ale mnie zmuliło jakieś żarcie i presja dotarcia do kwatery była kalibru najwyższego z możliwych. Zupełnie nie do negocjacji.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 11:58 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Ja to już nie patrzę nawet na tych co trąbią. Jadę swoje zgodnie z przepisami a oni się po prostu muszą dostosować i tyle. Mam to samo jak jadę na nerce w Będzinie. Oni tam sobie lubią na tych zakrętach wyścigi i mijanki robić więc jadąc prawym pasem to bym często, gęsto ryzykował zmieniając na lewy, z którego zjeżdża się potem na centrum Będzina. Tak, to zanim wjadę na nerkę, ustawiam się na lewym i jadę sobie spokojnie środkiem i wali mnie, czy tamten za mną próbuje osiągnąć prędkość światła czy ma czas. Chce wyprzedzać to niech się przepycha na drugim pasie z innymi.
amiga
| 10:34 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Miły kierowca, prawie się to nie zdarza. W tym roku miałem może 2-3 takie przypadki. wczoraj jakiś kretyn stukał się w głowę, pewnie chodziło mu o to że jadę lewym pasem, ale nie wziął pod uwagę że za 100m jest skręt w lewo i ten las do tego służy. Chyba, że bolała go głowa... .
limit
| 09:06 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Życzliwość na drodze, mniej pośpiechu i poszanowanie dla przepisów ruchu drogowego a będzie po prostu bezpieczniej. Tylko trzeba do tej świadomości dorosnąć. Niektórym już się to udało. Szkoda tylko, że tak nielicznym.
t0mas82
| 07:31 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Może chciał cię podrzucić do pracy :-) Jednak niektórzy potrafią się zachować.
kosma100
| 06:43 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Lubię takie gesty :-) Aż chce się zjechać :-)
Miłego!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!