limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

Piątek, 19 października 2012 | dodano: 19.10.2012

+5 na starcie. Miejscami lekka mgła. Poza tym jechało się całkiem dobrze. Już chyba nawet zaczynam się przyzwyczajać do ciemności.

W pracy zeszło dłużej i powrót zakończył mi się już po ciemku. Musiałem też odpuścić spotkanie klubu w PTTK. Po drodze na Pogorię 3 spotykam grupkę Ghostów. Szybkie "cześć" w locie i już się tracimy z oczu.
Cieplutko.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!