limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 47.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.29km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 października 2012 | dodano: 05.10.2012

+6. Wyjechałem z zapasem czasowym więc mi się nie spieszyło za bardzo. Była okazja podziwiać impresje ze wschodu słońca. Całkiem ładne kolorki były.

Po pracy spotykam się z Marcinem. Omawiamy różne sprawy klubowe i rowerowe akcje od czasu kiedy nie jeździliśmy razem. Powoli toczymy się do Dąbrowy Górniczej. Dalej wschodnią stroną Pogorii III jedziemy na teren wzdłuż Pogorii IV. Jazda całkiem przyjemna. Nic nie przeszkadza. Wyjeżdżamy na asfalt przy P4 i kierujemy się w stronę Marianek. Tu wiatr daje ostro do wiwatu. Próbujemy ciągnąć ponad 30km/h ale miejscami nie wychodzi jak mocniej zawieje. Kończymy przy RZGW i zatrzymujemy się jeszcze pogadać o kolejnych sprawach klubowych. Słońce w międzyczasie schodzi niżej i robi się coraz zimniej. Żegnamy się i ruszamy w swoje strony. Ja przez Preczów i Sarnów do domu. Cały czas pod wiatr. Ciężko było przekroczyć 30km/h. Wiatr na dodatek zimny.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 09:40 piątek, 5 października 2012 | linkuj Nie ma zdjęć. Czas był robić ale zdjęcia nie oddają tego, co oko widzi. Trzeba się zwlec o tej dzikiej porze by podziwiać.
lukasz78
| 09:25 piątek, 5 października 2012 | linkuj A zdjęcia kolorków są? :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!