limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 12 września 2012 | dodano: 12.09.2012

+13 na starcie ale jakoś tak mroczno.
W Będzinie dziś dla odmiany piechociarka zmusiła mnie do ostrego hamowania przed pasami :-/

Powrót przez D. G., P3, Preczów, Sarnów. Kapinkę pokropiło ale do domu wróciłem suchy. Dopiero potem flesze z atrakcjami.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 11:42 środa, 12 września 2012 | linkuj Odczuwalność bywa różna: wilgotność, wiatr itp. 10 a 10 nie zawsze jest sobie równe. A już jak się wstanie lewą nogą to nawet oddech muchy u sąsiada wq...a.
amiga
| 11:08 środa, 12 września 2012 | linkuj hmmm... u mnie na starcie było +19, ale może dlatego że wyjeżdżałem po 7:00. Inna sprawa że jakieś te +19 było i tak chłodne... Zdarzało mi się jeździć przy +10 a miałem wrażenie, że jest cieplej..., może to całokształt pogody, nasze nastawienie do niej?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!