limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Piekary Śląskie -> Kozłowa Góra -> Niezdara -> Sączów

  • DST 45.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lipca 2012 | dodano: 02.07.2012

Miał być dziś test trasy do Lublińca ale jakoś tak się nie pozbierałem i w końcu nie pojechałem.
Potem jeszcze próba ustawki na trasie Będzin <-> Góra Siewierska ale okazuje się, że chętni owszem są, ale na jutro. Tak więc z tego wszystkiego wsiadłem na Srebrną Strzałę i pognałem gdzie oczy poniosą.
Najpierw do Wojkowic. Tam trochę pobrykałem po wertepkach za kopalnią Jowisz. Potem przerzuciłem się na kawałek wertepków do Piekar Śląskich i dalej asfaltami oraz ścieżką rowerową dokulałem się na wał zbiornika Kozłowa Góra, którym to wydostałem się na drogę Tarnowskie Góry - Siewierz. Pognałem nią do Niezdary gdzie wbiłem na asfalcik, który kończy się terenem i tak głównie terenowo dotarłem do Sączowa. Tam asfaltem prosto przez Siemonię do Strzyżowic i zjazd do Psar. Jeszcze szybki wjazd do Lewiatana i powrót do domu.
Wczoraj dzień przerwy od rowerka więc dziś nogi podawały jak się patrzy choć jechałem raczej bez ciśnień. Solo, własnym tempem też dobrze jest czasem się przejechać.


Kategoria Inne


komentarze
amiga
| 07:50 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj Dobrze jest pojeździć czasem w samemu, widzi się więcej, niż gdy jedzie się w grupie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!