Żem się jednak w ten baniak mocno tyrpnął
-
DST
112.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:45
-
VAVG
19.48km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano lekarz stwierdza, że skoro nic mi się nie działo przez dzień i noc to mogę wybyć do domu. Zmiana opatrunku i wychodzę.
Odbiera mnie brat i zawozi od razu do serwisu rowerowego, gdzie kupuję nowy kask.
Taki, o:
Podobno "miszcze" jeżdżą w takich ;-P
Brat odwozi mnie do domu i tu przebiórka w obciski i w drogę. Rowerem, żeby nie było. Najpierw do pracy po RMUA. Stamtąd do szpitala po ZLA. Ze szpitala ze ZLA do pracy oddać ono. Tak więc pierwsze 45 km tego dnia przez ZUS. Jechało się fajnie. W pracy jeszcze załatwiam trochę papierków związanych z dokumentacją Wypadku W Drodze Do Pracy i na wylocie dzwonię do Marcina, czy ma luzy. Mówi, że ma i spotykamy się u niego pod domem. Przybywa tam też Piotr. Chwila rozmowy i ruszamy. Ponieważ po szpitalnym wikcie miałem straszną ochotę zjeść coś niekoniecznie zdrowego ale zdecydowanie kalorycznego i chodziła mi pizza po głowie więc powiedziałem, że mają mnie podprowadzić do jakiegoś lokalu, gdzie można wbić z rowerem i zjeść takie cuś. Lądujemy w pizzerii przy rondzie Aleja Róż. Wszamaliśmy co nam podali i w końcu przestałem być głodny :-) Jedziemy pod antykwariat i tam spotykamy Dawida (o ile nie przekręciłem imienia, mam z tym problemy od baaaardzo dawna) na ostrzaku. Jedziemy razem na P3 i objeżdżamy zbiornik od zachodu i północy w kierunku przystani. Tam się z chłopakami żegnamy i we dwóch z Marcinem jedziemy dalej. A dalej to mnie wodził Marcin. Gdzie, to na śladzie widać. W każdym bądź razie jechało się fajnie. Po drodze przelecieliśmy obok Kwatery Głównej Moniki i przez kilka innych miejsc, których już nie mam siły wymieniać.
Gdzieś w polach panorama na Hutę Katowice.
Tankowanie i futrunek naprzeciw straży pożarnej w Tucznawie.
Po drodze trochę pokapało ale niegroźnie. Za to objawiła się tęcza.
Wiatrak na Zawarpiu. Tam zawitaliśmy po tym, jak nam się szwędacze odpaliły.
A żeby nie było, że piszę brednie o "miszczach" to obrazek z dziś z Dąbia.
Kategoria Inne, Praca
komentarze
Adam dobrze, że jesteś cały. Co z Meridą? Ucierpiała coś?