DP - polscy mistrzowie kierownicy - OD
-
DST
40.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+10 na termomierniku na starcie. 16 km standardowe. Miejscami mokro. Jechało się nieźle.
Miałem przy okazji podróży do pracy okazję "podziwiać" polskich "mistrzów" kierownicy w akcji.
Pierwsza sytuacja niedaleko izby wytrzeźwień. Jest po drodze wcześniej (jadąc od Będzina) złomowisko, do którego prowadzi bocznica kolejowa. Nieużywana od lat pewnie (przynajmniej od czasu kiedy tamtędy do pracy jeżdżę to jeszcze pociągu tam nie widziałem) ale przy torze jest znak STOP. Od Sosnowca jechał sobie człowiek i się przed tym stopem zatrzymał. Za nim jechał van i na tym przejeździe, na tym stopie, mając naprzeciw nadjeżdżający samochód wyprzedził tego, co się na stopie zatrzymał. Gdyby tam stała policja to gościowi by się ładna góra punktów uzbierała i solidny mandat.
Druga akcja na Mecu w Sosnowcu. Skręcając na Lenartowicza po jakichś 100-150 metrach jest przystanek autobusowy. Ciągła linia. Nie za szeroko. Tam powinni fotoradar postawić i golić polskich "mistrzów" kierownicy. Co się tam czasem wyrabia to włos się jeży na głowie. Wyprzedzanie, wyskakiwanie zza autobusu. Cuda.
A mnie jeszcze tuptusie dziś irytowały. Stali i stali przy przejściach a jak byłem od nich z 5 metrów to mi pod koła leźli. Na pasach byli to się musiałem zatrzymać. Jakby ich zbawiło jeszcze poczekać te 5 sekund.
Po pracy najpierw po "tuszcz" do ProLine w Dąbrowie Górniczej. Potem zedrzeć skalpu w Będzinie i powrót do domu. Jako, że organicznie nie cierpię (cokolwiek to znaczy ale fajnie brzmi) powrotów tą samą drogą więc powrót z Będzina alternatywny przez Grodziec i Wojkowice. Jechało się baaaaardzo fajnie :-) Zupełnie inne parametry aury.
Kategoria Praca
komentarze