limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 38.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.11km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 maja 2012 | dodano: 31.05.2012

Poranne 16km. Nie wiem ile na termometrze. Jakoś tak się nie poskładało żeby okiem zarzucić. Lekko w czasie obsunięty start ale dojechanie punktualnie. Chmurowato :-/

Powrót wertepkami (trochę innymi niż zwykle) do Dąbrowy Górniczej. Dalej przez Łęknice na P3, przez Piekło na P4, Marianki, Preczów, Sarnów i do domu.
Upałów brak. Słońce za chmurami. Wieje. Szału nie ma. Na P4 ludzi śladowo.
Zamówiłem sobie dziś w szumgumie nowe sakwy. Konstrukcyjnie takie jak te co mam tylko nieco mniejsze.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 19:09 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj W takie dni dobrze się jeździ po Pogoriach
gizmo201
| 18:00 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Aha, to już kolejny tumbylec, który tam się zapuszcza
limit
| 17:41 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Czytałem :-)
gizmo201
| 17:19 czwartek, 31 maja 2012 | linkuj Byłem w twych skromnych okolicach dzisiaj. Kupa podjazdów i w ogl frajdy mnóstwo
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!