limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPZD - jestem za pozwoleniami na dzieci

  • DST 40.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 18.90km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 maja 2012 | dodano: 24.05.2012

Standardzik do pracy: 16km. +18 ale wrażenie takie jakby chłodniej trochę.

Po pracy przez Dąbrowę Górniczą do Będzina po zaopatrzenie.
Kiedy wylazłem z Kaufa nadziałem się na taki widoczek: dziewczyna w mocno zaawansowanej ciąży stoi sobie z fajeczką i dymi. Jej chłopak/mąż/znajomy obok niej i toż samo. Szkoda dzieciaka, że ma taką durną mamusię. Qrna. Rencami i nogoma jestem za wprowadzeniem pozwoleń na dzieci. Niektórzy zdecydowanie nie powinni mieć pozwolenia na rozmnażanie.
Spod Kaufa spacerkiem i częściowo pod wiatr przez Łagiszę i Sarnów do domu.


Kategoria Praca


komentarze
kosma100
| 07:54 piątek, 25 maja 2012 | linkuj Ja mam bardziej radykalne podejście do tematu.
Sądzę, że zaraz po urodzeniu powinno się badać IQ niemowlaka i poniżej jakiegoś progu od razu kastrować, co by się zaraza nie rozprzestrzeniała.
amiga
| 07:38 piątek, 25 maja 2012 | linkuj Brawa dal tej pani, ale cóż, nałóg silniejszy. Widziałem już kobiety w ciąży pijące alhohol, biorące narkotyki, szkoda gadać.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!