limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP(z_wiatrem)SOD(pod_wiatr_ale_obleci)

  • DST 40.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 maja 2012 | dodano: 17.05.2012

Standardzik poranny: 16km. Budzę się na wycie komórki: 4:00. Uciszam zmorę i przewracam się na drugi bok na 5 min. Odmykam oko 5:51. Jestem z czasem w głębokiej dupie. Za to wyspany :-) Przygotowania przedstartowe przepuszczone przez ZIP-a ale i tak wyjazd spóźniony o jakieś 20 min. Wypadam na dwór a tam zimno i wieje. Ale za to jak wieje! Wieje w TE STRONĘ co CZEBA :-) Dlatego też i czas dojazdu taki fajny wyszedł.

Po pracy przez Dąbrowę Górniczą do Będzina. Najpierw do Kaufa po "czteropak" Heinekena. Potem do serwisu odebrać zadnie koło od Meridy. Potem do kolegi z pracy, który był sobie w długi weekend połamał kostkę, w odwiedziny. Wszamaliśmy pizzę, obaliliśmy po browarku, wymieniliśmy nieco opinii na tematy różne. Potem powrót do domu przez Łagiszę i Sarnów. Wiatr dalej wiał, choć już nie tak, jakby kogoś powiesili. Ciągle jeszcze zimny. Jechało się jednak nienajgorzej.


Kategoria Praca


komentarze
andi333
| 17:11 piątek, 18 maja 2012 | linkuj Jechałeś po browarku nieładnie :D
gizmo201
| 13:47 czwartek, 17 maja 2012 | linkuj Właśnie, żeby przestało wiać bo się wybieram gdzieś coś pokręcić. Wczoraj się udało i nie wiało pod wieczór, proszę dziś o to samo!!!
limit
| 09:55 czwartek, 17 maja 2012 | linkuj Ktoś ma źle, żeby ktoś miał dobrze. Po południu będzie na odwrót. Chyba, że wiatr też się okręci :-]
amiga
| 09:30 czwartek, 17 maja 2012 | linkuj Masz się fajnie, mi wiało dokładnie nie w tą strone, pełne 30km pod górę miałem dzisiaj ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!