limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 42.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 18.00km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2012 | dodano: 04.05.2012

Rano niestandardowo do oddziału w Dąbrowie Górniczej. 15km. Trochę terenem wzdłuż Pogorii 1. Na ostatnim kilometrze przed celem nieco popadało ale niegroźnie.
Po załatwieniu spraw w D. G. pojechałem na Zagórze. Kawałek terenem. 10km.
Powrót do domu trasą prawie jak standard do pracy. Tuż przed 15:00 zaczęło popadywać. Jak się zebrałem do wyjścia to już regularnie lało. Czekałem z godzinę licząc na to, że się uspokoi ale nic z tego. Wq...ony pojechałem. Do świateł na Środuli byłem już mokry za to przestało padać. Po drodze jeziora, strumienie i inne tego typu zjawiska powszechne po deszczach na naszych ukochanych, polskich drogach. Starałem się jechać chodnikami i ścieżkami rowerowymi ale nie wszędzie się dało.
Przez chwilę był plan jechać na masę do Gliwic ale pogoda rozwaliła go. Dziś dużo chłodniej niż wczoraj. Nogi podają dużo słabiej niż wczoraj :-/


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 07:33 poniedziałek, 7 maja 2012 | linkuj Piątek był paskudny. Na szczęście tylko on
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!