limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOND

  • DST 51.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 17.39km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 kwietnia 2012 | dodano: 11.04.2012

Rano standardzik - 16km do pracy. GPS: -2. Temperatura: +2. Jechało się dużo lepiej niż wczoraj.

Po pracy najpierw do Marcina i potem razem do PTTK. Tam ja wygrzałem ławkę przez jakieś 45 min. a Marcin w tym czasie urabiał Zarząd przed sobotnią imprezą na Dorotce :-) Potem razem pojechaliśmy za dnia zrobić trasę sobotniego przejazdu ze zliczeniem czasu i dystansu. Wyszło jakieś 17-18km i czas przejazdu około godziny. Z postojami akurat powinniśmy się wyrobić w 1,5h.
Przy okazji zrobiliśmy małe kółeczko po Parku Rozkówka w Grodźcu. Potem wdrapaliśmy się na Dorotkę.
Zjazd i na skrzyżowaniu się żegnamy. Marcin uderza na Będzin. Ja zjeżdżam w stronę Biedronki dalej w stronę dawnej kopalni "Grodziec" i do Wojkowic. Za stacją paliw skręcam w prawo w kawałek terenu i już dalej prosto do siebie.
GPS: kolejne -2 :-/ Irytujące.


Takie tam, autko. W sam raz na polskie drogi.


Finisz zachodu słońca widziany z Dorotki.


Marcin testuje kółeczko na tor przeszkód. Może nie okaże się zbyt hardcorowy ;-)


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 15:56 czwartek, 12 kwietnia 2012 | linkuj Wiem :-) Raz się kiedyś pomyliłem i próbowałem tamtędy wjechać :-] Oczywiście skończyło się wpychaniem. Zjazdu nie próbowałem. I raczej sobie odpuszczę ;-) To nie na moje możliwości i nerwy.
t0mas82
| 15:49 czwartek, 12 kwietnia 2012 | linkuj Na Dorotce jest pseudo trasa do DH, zlot mógłby być jeszcze bardziej hardcorowy :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!