limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOND

  • DST 81.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 18.98km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 marca 2012 | dodano: 16.03.2012

Standardowe 16km do pracy. -2. Słoneczko. Drogi już suche choć nieustająco dziurawe.

Jakoś nie udało się zebrać do kupy na popołudniowo-wieczorne pomykanie więc wróciłem do domu z lekkim objazdem.
Z Zagórza do Dąbrowy Górniczej. Potem wzdłuż Pogorii III i IV do Wojkowic Kościelnych. Tu mała przerwa futrunkowa. Przy okazji test bidonu. Herbatka po godzinie jeszcze całkiem ciepła. Dalej przez Podwarpie, szuterkiem do Siewierza. Z Siewierza przez las (błotka, których się tu spodziewałem, okazały się nawet nie takie straszne) do/na Zendka/Zendek? Tu już się zaczęło ciemno robić. Dalej przez Ożarowice, objazd pasa startowego w Pyrzowicach. Potem Nowa Wieś (gdzie jakiś prymityw palił chyba plastiki bo jak wpadłem w chmurę oparów z tego czegoś, to na moje przewentylowane płuca podziałało to jak gaz paraliżujący), Twardowice, Góra Siewierska i Strzyżowice.
Pogoda do jazdy całkiem przyjemna. Cały dzień słoneczko. Nawet po zachodzie powietrze zdawało się jeszcze ciepłe. Dopiero ze 2-3 km od domu wpadłem kilka razy w chłodniejsze strefy.
Lewe kolano zgłasza jakieś "ale". Ale nie zamierzam tego "ale" słuchać :-)


Kategoria Praca


komentarze
t0mas82
| 20:00 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Zazdroszczę, pogoda do jazdy dzisiaj wymarzona i przebyty dystans zacny :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!