limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPZOD

  • DST 37.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.30km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 marca 2012 | dodano: 14.03.2012

Rano standardzik - 16 km. Mokro. Trochę wiaterku ale ogólnie do przyjęcia. +4.

Po pracy powrót przez Dąbrowę Górniczą, Będzin (zaopatrzenie), Łagiszę, Sarnów.
Dalej mokro. Przelotne mżawki.
Przy powrocie na Warpiu koło cmentarza zebrałem na klatę bryzga z dziury ale nie mam jakoś tego za złe kierowcy bo tam nie miał akurat jak inaczej pojechać.
Rano sympatyczny gest. Kierowca białego pojazdu mignął światełkami jak mu zjechałem na bok na podjeździe na Środulę.

GPS w drodze powrotnej -1. :-/


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 19:10 środa, 14 marca 2012 | linkuj Też bym już chciał, żeby to wszystko poobsychało. Fajnie byłoby podziczyć gdzieś po lasach. A teraz to nawet dobrze ubite drogi gruntowe zamieniają się w trzęsawiska. Zresztą asfalty nielepsze - albo dziury albo inkszy syf.
t0mas82
| 18:54 środa, 14 marca 2012 | linkuj Przez te mżawki i opady musiałem dzisiaj trasę zmienić. W lesie na Giszowcu droga w terenie wygląda jak jedno wielkie bagno :) Przydałoby się wreszcie słoneczko żeby to osuszyć. Muszę stwierdzić, że już nawet lepsze ujemne temp niż opady.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!