limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Mam nadzieję, że nie przegiąłem

  • DST 60.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 16.98km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 marca 2012 | dodano: 10.03.2012

Właściwie to nie wiem czy już się wykurowałem z przeziębienia, czy nie ale pogoda i ostre ataki cyklozy mogły skończyć się tylko jednym.
Wybyłem nieco po 13:00. Początek tragiczny. Jednak coś tam na płucach pozostało i oddychanie przez pierwsze 5-6km nie było łatwe. Potem, jak już na obroty wszedłem, było lepiej ale po drodze kilka razy napowietrzanie ulegało zalaniu.
Najpierw pokulałem się do Góry Siewierskiej. Dalej do Twardowic i Nowej Wsi. Stamtąd do Sączowa. Polami do Niezdary. Lasem do Miasteczka Śląskiego. Asfaltem do Tarnowskich Gór. Asfaltem do Świerklańca. Postój w parku, kilka łyków gorącej herbatki i coś na ząb. Potem wzdłuż wału na Kozłowej Górze, przez Wymysłów, lasem do Rogoźnika i potem już asfaltem przez Strzyżowice do domu.
Miałem po wertepach nie jeździć ale jakoś "mi się tak raz skręciło" na pole, potem do lasu i już później przestałem się pilnować. W lasach jeszcze miejscami lód a głównie to mlaskające błotko. Pogoda całkiem niezła choć generalnie bez słońca. Momentami zawiewało tu i ówdzie ale niegroźnie.
Po drodze spotkałem tylko dwóch rasowych rowerkowców: jednego w Tarnowskich Górach, drugiego w Świerklańcu. Z oboma wymieniliśmy machnięcia końcówkami górnymi.


Sączów. Budowa autostrady. Tu była pierwsza solidna porcja błotka.


Ja tam za Kościołem nie jestem ale trzeba przyznać, że kiedyś ładnie je stawiali.


Zamarznięty jeszcze staw w Świerklańcu. Kozłowa Góra i Rogoźnik też lodem przykryte.


"Rybacy" na Rogoźniku. Na Kozłowej Górze też kilku było.


Kategoria Inne


komentarze
lukasz78
| 11:03 niedziela, 11 marca 2012 | linkuj Też zdarza mi się na przeziębieniu jeździć, bo jak człowieka ciągnie na rower, to nic go nie zatrzyma :)
t0mas82
| 19:01 sobota, 10 marca 2012 | linkuj O widzę, że też fajną wycieczkę sobie zrobiłeś i dystans też niczego sobie. Dzisiaj wg. prognoz miało być super słonecznie i ciepło a wyszła jak zwykle jakaś kicha :( Wiało jak w kieleckim na dworcu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!