limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Pogorie-Przeczyce-Pogorie

  • DST 65.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 18.14km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 grudnia 2011 | dodano: 11.12.2011

Plany na dziś miałem nieco inne ale zadzwonił Jacek (accjacek), że będzie z Andrzejem (andi333) na Pogorii. Szybko połknąłem śniadanie i ruszyłem na spotkanie z nimi. W między czasie jeszcze Damian (Doms) napisał na forumrowerowe.org, że też się wybiera na Pogorię pojeździć.
Chwilę się na Pogoriach szukaliśmy by w końcu spotkać się nad "czwórką".
Ponieważ pomysł objechania "czwórki" został ogólnie potraktowany jako ograny poprowadziłem chłopaków w tereny bardziej "moje".
Pojechaliśmy najpierw do Preczowa. Skręciliśmy za remizą w lewo i asfaltem dojechaliśmy do torów kolejowych. Dalej wzdłuż torów do Łagiszy. Przez pola, na drugą stronę S1. I tutaj ujawnił się kapeć u Andrzeja. Szybka likwidacja usterki i jedziemy dalej. Przez pola do Psar, potem kawałek przez las i polami pod szklarnie w Borach Malinowickich. Potem zmiennie asfaltem i polami na Dąbie-Chrobakowe, Dąbie. Na drodze z Dąbia do Toporowic odbijamy w polną drogę, którą jechaliśmy wczoraj po zachodzie słońca, i dojeżdżamy nią do drogi z Toporowic do Przeczyc. Tam w Przeczycach wjeżdżamy na tamę i robimy postój regeneracyjny.
Damian zauważa u mnie kapcia na przodzie i tym razem ja muszę się zabawić w serwis. Dziury nie widać, podobnie jak u Andrzeja nie było, i w oponie też nic nie ma. Wymiana dętki i jedziemy dalej. Przez Marcinków i Wojkowice Kościelne wracamy na Pogorię IV. Ścieżką jedziemy aż do zapory, przeskakujemy na Pogorię III. Dalej do centrum Dąbrowy Górniczej i dalej na Zagórze. Żegnamy się z Damianem w centrum Zagórza. Ścieżką dojeżdżamy na Mec i tam ja żegnam się z Andrzejem i Jackiem. Już dużo spokojniejszym tempem wracam do domu obok izby wytrzeźwień, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Na odcinku Będzin-Gródków miałem poważny kryzys energetyczny i tempo spadło mi grubo poniżej 15 km/h. Dopiero jak mi ciśnienie podniósł jakiś durny kundel w Gródkowie, to się jakoś znikąd siły wzięły. Miało bydlę szczęście, że kierowca, który jechał za mną, w porę zorientował się co ten durny kundel chce zrobić. Inaczej by go rozsmarował po asfalcie. Że też ludzie nie są w stanie upilnować albo wyszkolić swoich "pupilków".

Pogoria III na chwilę przed tym, jak ustaliliśmy gdzie jesteśmy i gdzie się spotkamy.


Akcja serwisowa w wykonaniu Andrzeja.


Moje "zabawy z gumą" :-p


Chłopaki cierpliwie czekają aż skończę się guzdrać ;-)


Przy okazji rozśmieszają mnie komentarzami, przez co robota idzie "sprawniej" :-p






Mapa zgodnie z życzeniem Jacka. Jest na niej cały mój przebieg z dzisiejszego dnia.


Kategoria Inne


komentarze
andi333
| 20:36 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj Teraz wiem gdzie byłem :P
limit
| 17:58 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj Mapa wklejona.
accjacek
| 17:14 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj Wklej mapkę chce zobaczyć gdzie byłem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!