Łysego nie było, doborowe towarzystwo tak i deszcz też.
-
DST
62.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
03:15
-
VAVG
19.08km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dziś w planie było oglądanie końcówki zaćmienia Księżyca. Zgodnie z planem spotkałem się z Doms-em i andim333 na tamie na Pogorii IV o 15:00. Nikt więcej nie wspominał, że będzie ale dla formalności poczekaliśmy jeszcze z 5 minut.
Potem scieżką wzdłuż Pogorii IV pojechaliśmy do Wojkowic Kościelnych. Przejechaliśmy na drugą stronę S1 i pojechaliśmy w stronę Marcinkowa. Za wiaduktem wbiliśmy na drogę gruntową równoległą do odnogi prowadzącej na lotnisko w Pyrzowicach i dojechaliśmy aż do Przemszy. Wzdłuż rzeki do Przeczyc. Na skrzyżowaniu obok remizy pojechaliśmy w stronę Toporowic ale zaraz za wiaduktem skręciliśmy w gruntową drogę i zakosami wjechaliśmy na wziesienie, które miało być naszym punktem widokowym dla imprezy pod tytułem "Końcówka zaćmienia Księżyca". Niestety poza tym, że pojeździliśmy, to z imprezy nic nie wyszło. Chmury skutecznie zasłoniły wszystko. Wszamawszy więc conieco, ustrzeliwszy foto zjechaliśmy drogami gruntowymi do Dąbia, stamtąd na Kuźnicę Piaskową, przez S1 na Pogorię IV i dalej na Pogorię III. Tam chwila na wyrównanie oddechu. Potem dalej przez centrum Dąbrowy Górniczej na Zagórze. Na Mecu żegnamy się z Domsem i dalej we dwóch jedziemy pod Plac Papieski. Na Lenartowicza chwilę pada śnieg, który potem przechodzi w deszcz. Przy Placu żegnam się z Andrzejem i wracam hm... prawie prosto do domu tzn. obok Plejady, przez Stary Będzin, Łagiszę, Gródków. Padało tak do Będzina ale w sumie niegroźnie. Jak na tą porę roku, to jechało się nawet całkiem fajnie zwłaszcza, że było z kim. Może jeszcze w tym roku uda się gdzieś wspólnie jakieś kółeczko wykręcić, co chłopaki? :-)
Gdzieś tam miało być widoczne zaćmienie. Miało...
Kawałek zachodu słońca omalże było widać.
Skład dzisiejszego wypadu :-)
Kategoria Inne
komentarze