limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 34.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 21.47km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 października 2011 | dodano: 17.10.2011

O 6:00 rano -3 ale prawie bez wiatru więc jechało się nienajgorzej. Std. "szesnastka" do pracy. Muszę się jednak rozejrzeć za czymś do ochrony stóp przed zimnem bo im najbardziej się taka pogoda daje we znaki. Może takie neoprenki jak miał jeden z masowiczów w Zabrzu?
Po południu szybki kontakt z Marcinem. Mieliśmy porozmawiać odnośnie sobotniego zamknięcia sezonu turystycznego PTTK. Podjechał do mnie do pracy i razem pojechaliśmy na Zieloną. W Dąbrowie trochę korków. Na Zielonej Marcin opowiedział mi jak ma wyglądać trasa dla wariantu z Milowic do Środuli. Ponieważ znam tylko jej część więc wstępnie umówiliśmy się, że razem ją przejedziemy w czwartek lub piątek - zależy jak pogoda pzwoli. Skoro mam ten wariant obstawiać jako fotograf :-p to muszę mieć jakieś rozeznanie gdzie można przyzwoite foto cyknąć.
Pożegnaliśmy się po 16:00 i ruszyliśmy w swoje strony. Ja do Preczowa najkrótszą drogą przez mostek na Czarnej Przemszy, potem do Sarnowa i do Psar.
Rano trochę przydeptywałem, żeby się rozgrzać ale powrót zrobiłem raczej w spacerowym rytmie. Po południu, w słoneczku nawet przyjemnie ale jakoś już nie mam ochoty na tempo charta.
Najlepiej to by mi pasowało teraz zapaść w sen zimowy i obudzić się na nowy sezon rowerowy :-)


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!