Wietrzna piędziestka
-
DST
52.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
21.67km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy nie pojechałem na rowerku bo u mnie trochę kapało a potem cały dzień tego żałowałem bo ciuchy by wyschły a powrót miałbym w fajnych warunkach.
Ale dzień był jeszcze do uratowania bo w domu byłem przed 16:30. Szybka zmiana wdzianka i ruszyłem w drogę. W planie miałem tak 30 max. 40 km. Wyszło ile wyszło.
Trasa: Psary, Strzyżowice, Rogoźnik, Dobieszowice, Wymysłów, Niezdara, Ożarowice, Zendek, Zadzień, Targoszyce, Toporowice, Dąbie, Chrobakowe, Malinowcie, Psary.
Połowa drogi właściwie po ciemku. Chwilę zatrzymałem się przy lotnisku w Pyrzowicach i usiłowałem cyknąć fotkę lądującego samolotu ale niewiele z tego wyszło bo lądował pod wiatr czyli od wschodniego krańca pasa. Ja byłem na zachodnim. Jedynie na max zbliżeniu optycznym i cyfrowym widać było, że to samolot LOT-u. Tu też kapnąłem smaru na łańcuch bo zaczynał rzęzić. Drugą sesję foto zrobiłem kościołowi w Targoszycach.
Jechało się całkiem dobrze pomimo wiatru. Czasem przeszkadzał, czasem pomagał czyli w sumie wyszło na zero. Zauważalnie cieplej w stosunku do dnia wczorajszego. Niestety jutro znowu ma się ochłodzić choć z kolei ma nie padać.
Ony samolot co to lądował był w Pyrzowicach.
"Impresja" :-p
Targoszyce. Kościół.
Targoszyce. Kościół. Zbliżenie.
I jeszcze takie w sumie miłe zdarzenie. W Malinowicach jest taki kawałek krętej drogi. Jadąc tamtędy usłyszałem, że coś dużego do mnie się zbliża. Że miałem kawałek wolnego pobocza i jechałem sobie nie za szybko to zjechałem na bok. A niech ma i jedzie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy kierowca uatobusu, który mnie wyprzedził mrugnął migaczem w podziękowaniu. Niby nic ale zrobiło sympatyczne wrażenie. Pozdrowienia dla prowadzącego autobus. Niestety nie zwróciłem uwagi na numer linii.
Kategoria Inne
komentarze