limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

D(expresowe)PD(spacerowe)

  • DST 38.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.16km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 października 2011 | dodano: 03.10.2011

Rano tradycyjnie start z opóźnieniem czyli gonitwa na trasie. Opóźnienie jeszcze wzrosło bo po jakichś 3 km GPS zawołał jeść i nie było rady, trzeba było się zatrzymać i nakarmić. 6 st. na plusie i miejscami mgły. Ale generalnie nienajgorzej.
Po południu miałem plan pojeździć ale zupełnie zapomniałem, że ma dotrzeć dostawa zamówionych gadżetów i plany się zmieniły. Z jedną obładowaną torbą wracałem spacerowym tempem przez Dąbrowę Górniczą, wzdłuż Pogorii III i trochę wzdłuż IV, potem Preczów i Sarnów. Ciepło choć trochę zawiewało. Generalnie ładny dzień na rower.
Wyrypa jeszcze trochę wychodzi.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!