limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wisła 2011 cz. 2

  • DST 67.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 11.17km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lipca 2011 | dodano: 03.09.2011

Część druga wyprawy do Wisły.
Pogoda była raczej odstraszająca. Pochmurno, przelotne deszcze, mgły jednak nie po to zasuwałem do Wisły, żeby dzień przesiedzieć w 4 ścianach. Trasa niedługa ale dość wymagająca.
Na początek wjazd na Równicę (popadało). Od parkingu na sam szczyt wprowadzałem i potem ze szczytu do wysokości około 700m sprowadzałem. Wolałem nie ryzykować (stromo, kamieniście i po deszczu).
Potem kolejna wspinaczka na Karkoszczonkę. Do końca asfaltu dało się jechać ale potem to samo co na Równicę. Za to z przełęczy zjechać dało się bez problemu choć dość stromo.
Szczyrk? Łatwizna. Salmopol generalnie bez problemu choć powolutku, nóżka za nóżką na "jedynkach". Zjazd do Malinki rewelacyjny :-)
Po drodze jeszcze odbiłem w lewo nad Jezioro Czerniańskie. Od Cienkowa powrót w lekkim deszczyku.
Generalnie bardzo udany dzień :-)

Link do śladu z GPS-u:


Link do pełnej mapy


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!