limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Środa, 29 października 2025 | dodano: 29.10.2025

Start nie wyszedł tak dobrze jak chciałem. Tym razem nie mogę zwalić na drapieżnika. Wytaczam się o 5:59.
Jezdnie mokre ale już nie pada. Ruchy powietrza nieznaczne. +8. W końcu jakieś przyzwoite warunki do jazdy.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na przystanku naprzeciw wsiowego Dino 2 auta na awaryjnych. Jeden ze strzaskaną dupą, drugi z rozbitym frontem. Na kilku skrzyżowaniach po drodze małe zatory ale na szczęście nie wpływają zbytnio na czas przelotu. Na mecie mam 2 min. zapasu.

Start do powrotu obsunięty o 45 min. i przez to finisz już po ciemku. Ale przynajmniej było cieplej i nie wiało.
Trasa przez Mortimer, Aleję Róż, Park Hallera i Ksawerę. Na finiszu OneBox i piekarnia.
Niespiesznie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!