limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 27 października 2025 | dodano: 27.10.2025

Start o 6:09. Obsuwa przez negocjacje z drapieżnikiem czy zostaje w domu, czy nie. Wchodził i wychodził kilka razy zanim się ostatecznie zdecydował.
+7. Wieje dość konkretnie z południowego zachodu zimnym wiatrem. Jest w miarę jasno, ale jeszcze przed wschodem słońca. Trochę chmurek na niebie. Sucho.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice.
Tempo słabe. Na mecie z obsuwą na 9 min. Słabo się jechało.

Na powrocie kropla. Niezbyt intensywna ale za to niesiona konkretnym wiatrem. Uzbrojony w przeciwdeszcze toczę się niespiesznie trasą przez Mortimer, Aleję Róż, Park Hallera i Ksawerę. Na finiszu piekarnia.
Drapieżnik ochoczo wracał do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!