limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 29 lipca 2025 | dodano: 29.07.2025

Przez powrót drapieżnika na ostatnią chwilę obsunął mi się start na 6:09.
+15. Niegroźne chmurki i sporo słońca. Jezdnie jeszcze schnące. Bez podmuchów.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 2 min.

Na powrocie chmurki czasem przesłaniały słońce ale ogólnie pogodnie. Zauważalny wiaterek. Termicznie obleci. W cieniu chłodnawo.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów (wahadło dalej stoi). Na wiosce wjazd do piekarni i grzecznie do domu.
Tempo spacerowe.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!