limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Środa, 27 listopada 2024 | dodano: 27.11.2024

Miałem ruszyć z większym zapasem czasu ale nie wyszło. Wytaczam się o 5:55.
+4 i dość konkretne mgły.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. W centrum Dąbrowy Górniczej, na przejeździe rowerowym jakaś księżna prawie mi pod koła wlazła. Że też te ludzie nie umieją się nauczyć, że jest część dla pieszych i dla rowerzystów.
Na mecie z zapasem 4 min.

Dzień pogodny ale wiele się z niego nie dało skorzystać. Wychodząc z pracy mam jakieś pół godziny do zachodu słońca.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni ale tylko część zakupów udaje się zrealizować. Bez gięcia kręcę do piekarni koło domu, gdzie uzupełniam zakupy. Powrót zaginam przez Strzyżowice.
Nawet dobrze się jechało na powrocie, choć tempo bez szału. Jutro zapowiada się dojazd w kropli :-/


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!