limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 26 listopada 2024 | dodano: 26.11.2024

Udaje mi się nieco poprawić dzisiaj start i na kołach jestem o 5:55.
+4 na termometrze ale przy gruncie zdecydowany minus - oszronione trawy.
Trasa zwykła przez Łagiszę (dzisiejszy biegun zimna na przelocie), Zieloną, Fabrykę Pełną Życia, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na finiszu jeszcze przelatuję przez rondka przy pracy żeby naciągnąć te 200m do dystansu.
Ląduję równo o 7:00.

Zanim wyszedłem chodziło mi po głowie większe zagięcie powrotne ale jednak prognoza się sprawdziła i powrót w mżawkopodobnym opadzie. Ciągle musiałem przecierać okulary. I szybko zrobiło się ciemno. Odeszła mnie ochota na objazdy.
Krótko przez Mydlice i Ksawerę. Niespiesznie. Po drodze strasznie mnie spanie łamało. Depresyjny okres roku.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!