limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Wtorek, 6 lutego 2024 | dodano: 06.02.2024

Myślałem, że uda mi się wytoczyć wcześniej. Start o 5:55.
Dziś nawet przyjemne warunki jak na luty. +8. Wiatr mniej więcej z zachodu. Generalnie suche jezdnie.
Trasa dla odmiany przez Sarnów, Preczów, Zieloną, Reden, Aleję Róż, Mortimer, centrum Zagórza i na wykończeniu przez Kosynierów.
Niespecjalnie spiesznie. Bez ekscesów. Po drodze kilku rowerzystów. Na mecie z zapasem 3 min.

Na powrocie pochmurno i wietrznie ale poza tym ok.
Trasa przez Mec na Mydlice, zjazd do Hubertusa, Ksawera, targ, fabryka domów i prosto do wsiowego Dino. Odbicie do Lewiatana na mikro zakupy i finisz do domu.
Trochę rowerzystów po drodze było. Nawet jeden króliczek się trafił.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!