limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po chlebek

Sobota, 20 stycznia 2024 | dodano: 20.01.2024

Do najbliższej piekarni niewielkimi objazdami. Tam przez Belną. Powrót przez Kolejową, obok remizy, Lewiatana i Dino.
Słoneczko ładnie świeciło ale przy tym wiało zimnym powietrzem z południowego zachodu. Śnieg lodowaciał.
Na większe objazdy nie miałem zacięcia. Generalnie pustawo.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!