limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Czwartek, 9 listopada 2023 | dodano: 09.11.2023

Deczko mi się dziś ciężko wstawało ale udaje się wytoczyć o 6:08.
Mocno rześko. Nie sprawdzałem termometrów z braku czasu. Powiedziałbym, że było max. +5. Samochody na ulicy z oszronionymi szybami. Także przymrozek musiał być. Bez wiatru. Czyste niebo.
Trasa zwykła przez Ksawerę (bez stania na przejeździe) i Mydlice. Na mecie z zapasem 4 min. i nieco wychłodzonymi dłońmi. Na korpusie też nie było komfortu termicznego. Znak, że czas najwyższy wrzucić cieplejsze warstwy do użycia.

Powrót zwykłą trasą przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na finiszu podjęcie paczki.
Termiczne lepiej niż rano ale daleko do rewelacji.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!