DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
20.40km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Też grzebany start ale trochę lepiej niż wczoraj - 6:16.
Na termometrze +19. Pochmurno. Widać w powietrzu wilgoć. Już nie mgła ale jeszcze nie mżawka. Kropelki w powietrzu osiadające na okularach rozmywały obraz rzeczywistości.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Całkiem sprawnie i bez ekscesów. Na mecie z zapasem 1 min.
Dojazd uszedł na sucho. Powrót prognozy wieszczą na mokro.
Powrót w większości po własnych śladach. Dopiero w Gródkowie odbicie w stronę wsiowego Lewiatana i na finiszu haczenie o paczkomat.
Jeszcze rano prognozy mówiły, że powrót na mokro. W ciągu dnia się zmieniało i finalnie były na powrocie kropelki, ale niegroźne. Dopiero jak dotarłem do domu, to lunęło na chwilę. Dobrze, że na powrocie się spinałem.
Teraz pozostaje się martwić jak będzie rano. Na razie zapowiada się dojazd na mokro.
Kategoria Praca