limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 25 lipca 2023 | dodano: 25.07.2023

Start przeciętny - 6:06.
Na dworze ładne słoneczko. +19. Bez większych podmuchów. Na jezdniach miejscami ślady po wczorajszych opadach ale generalnie suche.
Trasa zwykła przez Ksawerę (stanie na szalabanie) i Mortimer. Na mecie z obsuwą na 3 min. W ogóle wrażenie z jazdy takie, że opornie.

Ze słonecznego dnia zrobił się pochmurny, a na godzinę przed powrotem też deszczowy. Kapanie jeszcze z kategorii ostrzegawczych.
Decyduję się na skrócenie powrotu. Większość po własnych śladach. Jedyna różnica to przelot przez las na Mydlice i potem przez las na Odkrywkową. Reszta bez zmian. Tempo zupełnie nieambitne, żeby się nie zagotować. Wybywając z lasu przebrałem się w przeciwdeszcze. Ostatecznie nie kapało na tyle mocno, żeby jakoś bardzo się przydały.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!