limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Piątek, 21 lipca 2023 | dodano: 21.07.2023

Przy piątku bardziej leniwy rozruch i start dopiero o 6:11.
+18. Raczej bez podmuchów. Słońce momentami przedziera się przez chmury. Te, na szczęście, są niedeszczowe.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Wrażenie takie, jakby się nie jechało za rewelacyjnie, ale w czasie przelotu wielkiej różnicy w stosunku do dnia wczorajszego to nie ma.
Na mecie z obsuwą na 3 min.

Powrót w przyjemnych warunkach choć dzień jakiś taki niewyraźny. Ale jest przynajmniej cieplej niż rano.
Zaczynam od stoczenia się w stronę Rowu Mortimerowskiego i od tej strony docieram do ronda w centrum Zagórza. Potem Przez Mortimer i Reden na Zieloną i do Preczowa ale tym razem nie ścieżką. Reszta grzecznie przez Sarnów i do domu z haczeniem o paczkomat.
Tu chwila na przepak i zagięciem obok remizy lecę po zaopatrzenie do wsiowego Lewiatana. Finisz bez gięcia.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!