limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDO

Środa, 31 maja 2023 | dodano: 31.05.2023

Dziś dobrze poszedł rozruch i na kołach jestem o 6:04.
Słonecznie. Rześko. Jakoś nie rejestruję podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie ze sporym zapasem czasu.

Powrót przez Mec, Środulę, Stary Będzin i centrum Będzina. Wpadam na chwilę do rowerowego po podsiodłówkę do Błękitnego. Poprzednia była się rozpadła ze starości. Przy okazji trochę innych drobiazgów tak "na zaś".
Do Gródkowa po własnych śladach. Potem odbicie ku remizie i postój w Lidlu. Powrót z wygięciem do Dino.
Całkiem przyjemnie się zaczyna robić. Jeszcze nie upały ale w miarę komfortowo.

Się mi jakoś po 19:00 wspomniało, że mam jeszcze jedną rzecz do załatwienia w Twardowicach. Tam przez Górę Siewierską. Powrót przez Siemonię i Strzyżowice.
Tak troszkę bardziej rześko się zrobiło przy zachodzącym słońcu. Dobrze, że w obie strony pagórki i na gęstych młynkach nie było szans zmarznąć.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!