limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Wtorek, 28 marca 2023 | dodano: 28.03.2023

Zima kąsa.
Termometr zeznał -1. Na jezdniach śladowe ilości śniegu. Nietopniejące. Lekkie parcie powietrza jakby z południowego zachodu. Do pracy pomagało.
Start o 6:06. Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Ostatnie 4km w przyspieszającym opadzie śniegu. Finisz już po białych jezdniach. Na mecie 4 min. rezerwy.
Jak tak będzie sypało i nie podskoczy temperatura, to powrót może być interesujący.

Przez cały dzień zadymka, słońce, zadymka, słońce. Nie inaczej w trakcie jazdy. Przez to tempo słabe. Trasa prawie po własnych śladach. Przy centrum logistycznym Lidla skręcam w stronę lasu gródkowskiego żeby sprawdzić jak wygląda kawałek szlaku rowerowego żółtego. Słabo wygląda. Częściowo zasłany gałęziami z wycinki, częściowo rozjeżdżony i rozmokły.
Na własne ślady wracam przy torach w Gródkowie i grzecznie do domu jedynie hacząc o piekarnię i paczkomat. Przyszły nowe lusterka na kask. Poprzednie przez nieuwagę złamałem. Teraz inne. Jutro test. Jest w innym kształcie, na krótszym ramieniu. Może zda egzamin.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!