limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPDNZD

Piątek, 30 grudnia 2022 | dodano: 30.12.2022

Start: 6:04.
+4. Wiatr z południa. Suche jezdnie. Od Ksawery pojedyncze kropelki.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie z zapasem 3 min.

Powrót jak wczoraj przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. W domu chwila przerwy na zmianę plecaka na sakwy i zwykły kurs do wsiowego Lewiatana. Zjazd już za konkretnych ciemności.
Zauważalnie cieplej. Było nawet trochę słoneczka. Był też i wiatr.

Ogólnie to wszystko wskazuje na to, że to ostatni dzień w tym roku, kiedy kręciłem na rowerku. Znów nie przebiłem 10k km za rok. Brakło znacznie więcej niż rok temu. Zobaczymy, może w przyszłym bardziej mi się będzie chciało.


Kategoria Praca


komentarze
gozdi89
| 18:24 sobota, 31 grudnia 2022 | linkuj To i tak twój niechce miś sprawił, że o 3 klocki więcej udało Ci się ukręcić. Ja na lekko ponad 6 skończyłem.
Chcieć to i by się chciało, ale czasu na kręcenie brakuje.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!