limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Poniedziałek, 19 grudnia 2022 | dodano: 19.12.2022

Rześko.
Zbieram się sprawnie i wytaczam o 5:37. Termometr zeznał -14. Na szczęście bez podmuchów. Od soboty nie sypało więc na jezdniach jest ok. Na ścieżkach i chodnikach tragedia. Tam, gdzie musiałem z nich skorzystać, tempo prawie piechura.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Z niespodzianek, to postawili zapory betonowe na jednym z dojazdów do ronda na Paryżu. Rowerem się przecisnąłem ale widać było ślady samochodów, które musiały zawrócić.
Na mecie z obsuwą na 8 min. i porządnie zmarzniętymi końcówkami dolnymi.

Na powrocie znacznie cieplej ale i tak jadę we wdzianku jak rano. Tempo słabe. W wielu miejscach porzucam walkę na ścieżkach i chodnikach bo mimo, że zdeptane, to jedzie się fatalnie.
Trasa zwykła przez Mec, Będzin i finisz po swoich śladach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!