limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Poniedziałek, 5 grudnia 2022 | dodano: 05.12.2022

Start o 6:00.
Chyba przeleciał jakiś mały deszczyk, bo jezdnie nie są suche. Poza tym +1 i parcie powietrza mniej więcej ze wschodu lub południowego wschodu.
Trasa zwykła przez Ksawerę (ze staniem na przejeździe) i Mydlice. Na rondzie obok Makro jakiś pirat wymusza na mnie pierwszeństwo.
Na mecie z obsuwą na 2 min. i lekko zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie minimalnie cieplej. Pochmurno.
Trasa nieco wyginana ale bez dystansowego szału. Przez las zagórski na Reden. Potem Łęknice i przejazd między Pogoriami. Dalej Preczów i Sarnów. Na wiosce standardowe wygięcie od remizy i potem jeszcze przez Kasztanową.
Tempo niespieszne. Trochę za ciepło się ubrałem i jak tylko zaczynałem żwawiej kręcić, to mi się od razu pod kurtką gotowało. Ale to tylko dziś taki termiczny wybryk, jeśli wierzyć ICM-owi. Jutro chłodniej i deszcz cały dzień :-/


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!