limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Piątek, 2 grudnia 2022 | dodano: 02.12.2022

Objawiło się zmęczenie tygodniem. Dobrze mi się spało i budzik był sporym zaskoczeniem. Wytaczam się o 6:05. Spóźnienie pewne.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie ale nie za szybko. Opór stawiało powietrze cisnące ze wschodu. Do tego termometr zeznał -1. Niezbyt sprzyjające do pośpiechu warunki.
Ostatecznie na mecie mam 7 min. obsuwy i lekko zmarznięte końcówki.

Powrót z pracy właściwie niemal identyczny jak wczoraj. Ta sama trasa, te same warunki. Mała różnica tylko na odcinku do Redenu. Zamiast przez las zagórski kręcę chodnikiem wzdłuż Braci Mieroszewskich.
Zupełnie brak chęci na objazdy. Może jakby nie wiało...


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!