limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Czwartek, 1 grudnia 2022 | dodano: 01.12.2022

Dziś mi się trochę obsunął rozruch i wytaczam się o 5:56.
Zauważalnie wieje z kierunku przeciwnego. Termometr zeznał +1 ale miejscami na pewno było chłodniej. Niebo zachmurzone.
Trasa dziś przez Będzin w wariancie ścieżki małobądzkiej i potem przez Środulę i Mec w Sosnowcu. Wolałem nie ryzykować, że utknę na przejeździe na Ksawerze.
Na skrzyżowaniu "913" i "94" chyba wypadek. Brak przejazdu dla samochodów w stronę Łagiszy. Mnie się udało przecisnąć.
Metę osiągam z zapasem 2 min. z lekko wychłodzonymi końcówkami.


Dyskoteka na skrzyżowaniu podczas dojazdu.

Na powrocie szaro, buro i ponuro. Do tego pizganie złem mniej więcej z północnego wschodu. Zero chęci na naciąganie objazdu.
Kręcę przez las zagórski na Reden i dalej na Zieloną. Stamtąd do Preczowa i przez Sarnów prosto do domu. Jak już wiatr był w plecy, to nawet dobrze się jechało.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!