limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 22 listopada 2022 | dodano: 22.11.2022

Miał być lepszy start ale nie wyszło. Wytaczam się o 6:01.
Sakramenckie mgły przez pół drogi. Prze drugie pół mrozik.
Trasa przez w Będzinie przez ścieżkę małobądzką. Potem Środula i Mec. Miłe zaskoczenie na przejeździe pod 3-go Maja przy cmentarzu na Środuli. Zrobili ładny podjazd przy schodach.
Na mecie z obsuwą na 2 min. i zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie cieplej. W ciągu dnia było ładnie słonecznie ale, zgodnie z prognozą, nim wyszedłem zrobiło się pochmurno. Trochę też podwiewało.
Trasa bez naciągania przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni. Potem ucho od remizy do Lewiatana i jeszcze podjazd do drugiej piekarni uzupełnić zakupy. Finisz bez gięcia.
Powrót jechało się znacznie przyjemniej i jakby odrobinę żwawiej.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!