limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPSND

Wtorek, 15 listopada 2022 | dodano: 15.11.2022

Rozruch taki sobie. Start o 6:13.
Obiektywnie, to warunki nie były złe. Subiektywnie słabo. Przede wszystkim całą drogę mgła. Temperatura dodatnia ale odczuwalnie nieprzyjemnie. Na szczęście bez wiatru.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nie za dobre.
Na mecie obsuwa na 3 min.

Na powrocie oprócz tego, że pochmurno, to techniczny fail. Na światłach na Mortimerze strzela mi linka tylnej przerzutki. Za bardzo się nie przejąłem tylko stoczyłem się pod bramę wyjazdową z dawnego Expo Silesia i zabrałem się za wymianę. Najwięcej czasu zmarnowałem na wydłubanie urwanej końcówki ze zmieniarki. Samo założenie nowej linki i wyregulowanie przerzutki poszło szybko i sprawnie. Niestety zaczęło się ściemniać.
Reszta trasy bez większego zaginania. Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem zagięcie od remizy do Lewiatana.
Nawet przyjemnie się jechało i gdyby nie użerka ze defektem, to bym może jeszcze miał chęć na zagięcie. Poza tym spieszyło mi się do domu żeby drapieżnika na dwór wypuścić. Po cały dniu w domu na pewno go nosiło.


Kategoria Praca, LinkaP, Serwis


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!