DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
20.57km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Minimalnie lepszy start niż wczoraj - 6:14.
Pochmurno, trochę wieje ale jest za to cieplej. +11. Kiedy ruszam mam wrażenie, że jakieś pojedyncze krople się pojawiają. W trakcie drogi zaczyna kapać i z przerwami kapie już do końca jazdy. Na szczęście niezbyt mocno.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Bez ekscesów. Niespecjalnie spiesznie. Znów pojawili się batmani.
Powrót dziś również na kierunku do Będzina ale trochę nietypową trasą. Początek do Makro po swoich śladach. Potem przez Mydlice w stronę Warpia i podjeżdżam pod konkurencję do mojego dotychczasowego serwisu. Jutro zjawiam się u nich z Mamutem.
Wracam przez Łagiszę i Sarnów żeby zahaczyć o wioskową piekarnię. Potem bez naciągania do domu.
W miarę sprawnie, bez ekscesów.
Warunki na powrocie nawet niezłe. Słoneczko. Lekki wiaterek. Zauważalnie chłodniej niż wczoraj ale jeszcze nie trzeba było kurtki wdziewać. Na rękawiczki już się skusiłem.
Kategoria Praca