DPD
-
DST
42.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
20.66km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś późniejszy start - 7:25.
Myślałem, że po wakacjach ruch o mojej zwykłej porze startu jest duży, ale dziś się przekonałem, że to mały miki w porównaniu do ruchu po 7:00. Ale dałem radę.
Warunki rześkie. Krótkie spodenki i długa góra z rękawiczkami. Jakbym wdział spodnie, też by nie było źle. Poza tym trochę niegroźnych chmurek, słoneczko i sprzyjający podmuch.
Trasa dość nietypowa. Kręcę początek jak zwykle. Za światłami na "86" miałem polecieć dalej Odkrywkową ale z racji robót jest przejezdny jeden pas tylko i miejscami słabo z poboczem. Akurat jechał z przeciwka ciągnik z naczepą więc by nie tracić czasu na czekanie, pojechałem wytyczonym objazdem. Niestety, zamiast zaoszczędzić czasu, straciłem jakieś 5 min. Trafiłem akurat na przetok przy elektrowni w Łagiszy. Dalej przez Zieloną do przejazdu na Konopnickiej i reszta już zwykłą trasą przez Reden, Mortimer i centrum Zagórza do celu.
Powrót we wdzianku na krótko i rękawiczkach. No nie było komfortowo. Gdyby nie to, że starałem się jechać z zaangażowaniem, to by było wręcz kiepsko. Tak to przynajmniej udawało się nieco rozgrzać. Słońce czasem było, ale jakoś zauważalnie nie wpływało na temperaturę. Ze 2x były nawet jakieś drobne kropelki, ale szybko udawało mi się spod nich wydostać. Na finiszu nawet kawałek tęczy widziałem.
Trasa spontanicznie gięta. Początek ustalony przez to, że zapisałem się na dziabnięcie drugą dawką przypominającą na Covid-a. Punkt po drodze więc właściwie nie musiałem nadkładać.
Ścieżką Blacnickiego toczę się na Środulę i dalej na Pogoń. Stamtąd ścieżką spod Kiepury aż do będzińskiej Nerki i dalej na Zamkowe. Ścieżką do Grodźca. Po drodze uwidziało mi się, że wjadę sobie na 10% i zjadę 20% omijając skrzyżowanie.
Kolejne ucho w Gródkowie. Zamiast zjechać do szkoły odbijam po drodze na kolejny podjazd i wypadam przy tartaku, gdzie skręcam jeszcze na małe zagięcie wzdłuż torów i do Dino. Finisz wygięciem przy Lewiatanie.
Nawet fajnie się jechało i udało się nie zmarznąć.
Kategoria Praca