limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 12 września 2022 | dodano: 12.09.2022

Nie poszedł za dobrze rozruch. Wytaczam się o 6:19.
Rześko. Pesymista zeznał +10. Optymisty nie sprawdzałem. Odczuwalnie bym powiedział +13. Po chmurach widać było, że wieje z zachodu. Górą dość mocno, przy gruncie nie tak znowu strasznie. Sporo chmurek na niebie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Umiarkowanie spiesznie. Na mecie z obsuwą na 5 min.


Powrót udało się zrobić we wdzianku "na krótko" ale za przyjemnie to nie było. Zmyliło mnie słoneczko. Ładnie przyświecało jednak nie dawało dość ciepła żeby podgrzać wiaterek, który towarzyszył mi większość drogi.
Trasa nie bardzo wygięta: Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, ścieżką do Preczowa, Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni i potem od remizy do Dino i Lewiatana.
W sumie spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!