limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Piątek, 9 września 2022 | dodano: 09.09.2022

Lekko się obsunąłem ze startem na 6:09.
Warunki poburzowe. Ślady wilgoci na jezdniach, miejscami rozlewiska. Pochmurno. W powietrzu sporo wilgoci. Raczej bezwietrznie.
Trasa dziś krótka, przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie 3 min. zapasu.

Powrót w tempie niespiesznym i lekko zaginany.
Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic i na bieżnię P3. Opuszczam ją odbijając na Piekło i tam wbijam na bieżnię P4. Kręcę nią aż do Kamienia Ornitologa przy okazji robiąc wizję lokalną nowego odcinka od RZGW do mariny.
Dalsza trasa już bez udziwnień. Przez Kuźnicę Piaskową do Warężyna i dalej przez Dąbie, Brzękowice Dolne i Goląszę Dolną prosto do domu.
Warunki nawet przyjemne na krótkie wdzianko. Słońce przebijające przez chmury. Temperatura przyjazna. Raczej bez zauważalnych podmuchów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!